...pachnie chlebem, świdruje w nosie, uruchamia ślinę, już chcę go ukroić albo oderwać piętkę. Zasmakować, poczuć kwaskowatość i mączność na języku.
Ale muszę się powstrzymać, po pierwsze jest za gorący pod drugie nie dla mnie...zabieramy go na wycieczkę i zjemy w pięknych Górach Świętokrzyskich dzieląc się z rodziną....
Teraz się spakuję, wrzucę do torby trampki, spodnie, bluzę i sweter, obok położe sukienkę i pantofelki - będzie ślub, będzie i wesele :D
środa, 30 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz