poniedziałek, 16 stycznia 2012

blue valentine

na fali nowych filmów czytam o blue valentine . Podobno każda wielka miłość się kiedyś kończy ustępując miejsca codzienności.

Co zrobić by miłość uratować. Złapać moment początku końca - modlić się, starać, działać...liczyć, że nie jest za późno.

A mi się marzy pocałunek rodem z Drive...oczywiście bez takiej kontynuacji jaką mamy w filmie....

środa, 11 stycznia 2012

zapadam się

zapadam się w siebie, gubię się i nie mogę odnaleźć.
Mam wrażenie, że dotykam dna, albo znajduję się bardzo bardzo blisko.
Przygnębia, wgniata w ziemie mnie rzeczywistość, moje ciało, moje zdrowie, moje nastawienie, poziom energii. Dobijają mnie inni ludzie - dalsi, bliżsi.

Jest we mnie bałagan, tak jak bałagan panuje w domu. Patrzę na niedociągnięcia i czuję, że dom upodabnia się do mnie, że razem z zaniedbaniem samej siebie zaniedbałam i go.

Szukam w sobie motywacji, której nie potrafię odnaleźć, staram się odzyskać sterowność, przełamuję się aby łapać szanse, które łaskawy los przede mną rzuca...
To wszystko wymaga jednak energii i entuzjazmu - a u mnie akurat tych dwóch czynników brak.

Nie czytam książek, nie spotykam się z ludźmi - barykaduję się, przeczekuję, czekam na przełom.


Bo ja znam ten stan, powtarza się przez całe moje życie, powraca jak bumerang ale wiem też że przechodzi. Że smuty, smutki, smuteczki pójdą precz.

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Człowieczeństwo vs zezwierzęcenie

Kolejny piesek spotkany na spacerze, który został uratowany przed zamęczeniem na śmierć a tym samym kolejna wysłuchana historia, która każe mi źle myśleć o Człowieku.

Zdecydowanie człowieczeństwo jest przereklamowane!!!! Nie wiem pewnie wystarczająco dużo o świecie zwierząt, wydaje mi się jednak, że zwierzęta nie czerpią przyjemności i satysfakcji z zadawania bólu, one zabijają bo są głodne albo się bronią albo się boją.
Z człowiekiem jest inaczej - przeciągnąć psa za samochodem, połamać nóżki, okaleczyć oczy, przeciąć gardło byleby nie szczekał.

Wstyd mi i źle, że mój gatunek robi takie straszne rzeczy. Jak można, jak można, jak można?!?!?!?!?!?!

Czuję się bezradna, czuję że nie fajnie jest zwierzętom (w ogóle przyrodzie - patrząc na zaangażowanie o ochronę środowiska) z człowiekiem na Ziemi.

2012

i zaczęło się!