wtorek, 29 września 2009

eh...

Być kobietą, być kobietą...

chyba, że jesteś dzień czy dwa przed okresem albo właśnie go masz...

Przy całej boskości i magiczności tego czym jest moje ciało w dni takie jak ten mam kapkę dość.
Moje ciało jest ode mnie niezależne, żyje własnym życiem mi przynosząc ból i irytację.

Nie mogę dopiąć spodni, stanika i spódnicy, piersi ponętne a i owszem ale niedotykalskie i bolesne. Jak tylko ktoś ich dotyka, jak materiał po nich się przesuwa, jak zbiegam po schodach i lekko skaczą - tortura.

A w głowie - o i ona w takie dni jest nieposłuszna mojej woli. Generuje myśli, które zwijają i powalają, nie pozwala na odnalezienie radości w żadnej z chwil, podsuwa tylko czarne scenariusze...

Ale już za dzień lub dwa, gdy to minie, gdy cykl zacznie się od początku znowu odzyskam kontrolę nad ciałem, myślami, ubraniami i suwakiem i będę mogła z zadowoleniem, prężąc się jak kotka pomruczeć...


Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie...
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.

Mieć z pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże
i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże.
Na bankietach, wernisażach pokazywać się codziennie...
Być kobietą - ta tęsknota się niekiedy budzi we mnie.

Ekscentryczną być kobietą - przyjaciółki niech nie milkną,
czas niech płynie w rytmie walca, dzień niech jedną będzie chwilką.
Jakaś rola w głównym filmie, jakiś romans niebanalny...
Być kobietą w dobrym stylu, Boże, daj mi...

Gdzieś wyjeżdżać niespodzianie, coś porzucać bezpowrotnie,
łamać serca twardym panom, pewną siebie być okropnie...
Może muzą dla poetów, adresatką wielkich wzruszeń?
Być kobietą w każdym calu kiedyś przecież zostać muszę!

Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie...
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.


Ach, kobietą być nareszcie, a najczęściej o tym marzę,
kiedy piorę ci koszule, albo... naleśniki smażę...

Szaga czaga karirarira czaga, szaga kara karira
szaga kara karirarira czaga, szaga kara karana
czaga kara karirarira czaga, szaga kara karira
szaga kara karirajra czaga ah!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz