Tak więc w czasach studenckich od jutra się uczyłam, mniej piłam, mniej balowałam, więcej ćwiczyłam, bardziej się przykładałam, potem od jutra będę odkłądac rzeczy na miejsce, od jutra wezmę się za układanie w szafkach, od jutra będe rano ćwiczyć, od jutra....
Co ciekawe mało kiedy mówimy: Od jutra będę dłużej spać, od jutra będę więcej jeść, od jutra będę wydawać więcej pieniędzy, będę kłamać, kraść i się obijać...i to wszytko od jutra...
Nie, od jutra zazwyczaj zmieniamy siebie na lepsze :)
Więc ja starym zwyczajem zacznę od jurta (po raz kolejny) zdrowo żyć. Składam takie postanowienia od lat - przed sobą, koleżankami, mamą, chłopakiem, sobą, babcią, ciocią, koleżanką, ba nawet i kolegą :). Nigdy jednak nie zapisałam tego czarno na białym. Zapisuję więc teraz :)
OD JUTRA...albo nie - DZIŚ OD KOLACJI zaczynam odnowę. Jako podręcznik wybieram :
Francuzki nie tyją
za świadków biorę siebie :) i kogokolwiek (jeśli ktokolwiek) to czyta.
Postaram się relacjonować moje poczynania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz