sobota, 3 grudnia 2011

wdech..wydech...

Ok, łzy w oczach, znowu...znowu...
Dobry Boże, proszę o siłę, mocno, mocno proszę o siłę i o energię i o dobry humor i jeszcze o siłę raz.

Proszę o promyczek szczęścia taki chociaż malutki aby uśmiechnąć Jego dzień ... proszę, proszę, proszę.

Ostatnio potrzeba nam trochę szczęścia i promyczka nadziej, że jeśli nie jutro to za pół roku będzie lepiej...

Turbulencji ciąg dalszy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz