jest coś magicznie relaksującego w szorowaniu kuchennych szafek, wycieraniu słoiczków i odstawianiu rzeczy na swoje miejsce...
Lepsze od tego jest chyba układanie w szafkach ubrań i książek na półkach...
niech już będzie posprzątane, świecidełka pozapalane, duperelki porozstawiane...
piątek, 16 grudnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz