jesienne zabawy za oknem...
Uwielbiam krzyki dzieci, odgłosy zabawy, ich radosny i zaraźliwy śmiech...Kurcze fajnie im, jeszcze przedszkolaki, które mówią - jesce, kololem i sukas....w chowanego się bawią :)
Dziś jest we mnie trochę więcej optymizmu....trochę więcej ciepła.
czwartek, 8 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz