niedziela, 16 stycznia 2011

Dziwne stany świadomości..

zasypianie na kanapie, przysypianie w autobusie. Zmęczenie, przemęczenie z którego nie będę się wykręcać pogodą...zmęczenie ma swoje źródło w pędzie, w zamieszaniu, w tym, że nie mam kiedy odpocząć. W tym, że wzięłam na siebie pewien Słodko-Gorzki Obowiązek, który skutecznie odebrał mi po godzinie z poranka i popołudnio-wieczoru (który i tak jest krótki).

Słodko-Gorzki Obowiązek, niedługo, za jakiś czas, jak tylko popracuję będzie już tylko Słodkim Obowiązkiem bez krzty goryczy. Będzie dawał odprężenie i radość, zapewni ruch i czas na uczesanie myśli nieuczesanych. Tymczasem...tymczasem, łapie ostatnie godziny weekendu, cieszę się Nim i Słodkim Obowiązkiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz