poniedziałek, 26 marca 2012

Słucham od rana słodko-gorzkich kawałków. Wilki niosą ze sobą pęd podróży i teksty jakby z innego czasu, Katie Melua znowu samochodowe powroty o zmierzchu i ciepło jakie otrzymać możemy tylko od rodzica...

Potrzebuję dzisiaj dopalaczy i pozytywnych wzmocnień, potrzebuję uśmiechniętych ludzi i ich pozytywnych wibracji. Dzwonię do O, byle tylko usłyszeć jej głos (pewny i radosny nawet w najgorsze nie wiem co), uśmiecham się do dużego szczeniaka i jego zakłopotanego psią niesubordynacją Pana.

Dziś ciężki dzień i sama siebie znoszę zmuszam do zmiany kursu z "dzień i tydzień stracony" na zobaczmy co z tego wyniknie i nie daj się.

Siła głowy jest większa niż siła mięśni.

Oby się jeszcze odnalazł karnet na jogę..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz